Obserwatorzy

piątek, 9 listopada 2012

Miały być jeżyki ,a muszą być dzwonki. Córcia pokazała w pracy i teraz dziergam pełna parą,
Najśmieszniejsze    że byłam dziś w tesco, a tam 2 dzwonki za 13zł ,nawet wzór podobny do mojego,ciekawe czym tak usztywniają , bo w dotyku prawie jak plastik.

tak formuję dzwoneczki

środa, 7 listopada 2012

Białe dzwonki

     Białe już gotowe ,następne przypięte się suszą.
A za mną chodzą jeżyki , pewnie jutro wybiorę się po bibułę.

wtorek, 6 listopada 2012

Złocone dzwonki

Pierwsza 10 złotych gotowa  ,białe schną , następne się robią.
Suszę je na kieliszkach , więc tak  seriami  po 10.


Tak pochmurno ,że nawet zdjęcia nie wychodzą, nie widać jak ślicznie się mienią.



Ślicznie mu w zielonym tle.

poniedziałek, 5 listopada 2012

Biała perełka

Dzwonki się suszą .Jutro powinny być gotowe.
A oto biała perełka, zrobiona z włoczki akrylowej ze lśniącą nitką ,ozdobiłam kołnierzyk małymi motylkami.W rzeczywistości jest bielutka, zdjęcie oszukuje.
Do kapelusika dorobione są troczki.

niedziela, 4 listopada 2012

Serweta

Jeszcze jedna serweta ,tym razem  jasno-brązowa.

Teraz robię dzwonki na choinkę ,będą złote i białe.
Muszę też wziąć się za szycie.
Ojejku, za dużo mam pomysłów
Szkoda że mam tylko dwie ręce, które na dodatek od rana drętwieją
Dlatego tylko wieczory są dla robótek.

Dlaczego szydełko to czarodziejska różdżka

Budowanie społeczeństw - rodzina, plemię, sekta, związek religijny, kartel, partia, korporacja, państwo, unia państw, to historia ludzkości. Jednak to teraz człowiek stanął przed faktem, że to nie on człowiek, buduje struktury społeczne, ale społeczeństwo tworzy człowieka.
Objawił się Homo Sociologicus. Oto krótka charakterystyka:
-oddziałuje na niego presja sił społecznych w postaci wierzeń, idei, przekonań, poglądów więc robi to co nakazują mu pseudo autorytety, przywódcy religijni, opiekunowie, wychowawcy, szkoły itp.
- jest nosicielem ról społecznych więc nie posiada indywidualności, a podstawowymi cechami są: konformizm, pasywność zachowania, jest to wiec istota bardzo "plastyczna" więc może zmieniać się w wyniku procesów społecznych /socjalizacja, resocjalizacja, wychowanie/ i realizować działania systemu społecznego, zaś sama pozbawiona jest możliwości dokonywania zmian w tym systemie.
Krótko mówiąc, myje zęby, ubiera się, zjada pizzę, kupuje witaminki, udaje się do banku po kredyt, pracuje, bawi się...itp, .ale tylko tak, jak chce tego społeczeństwo.
Człowiek stał się produktem, społeczeństwo nawet określa jego wartość!!!
To już nie człowiek, to android, tak, tak.... zupełnie jak w filmach science-fiction. 
Czy może być wolny? Jak? Jest uwięziony ponieważ założył maskę, którą nakazało społeczeństwo. 
Ale przynajmniej wydaje się mu, że jest bezpieczny, jest taki jak wszyscy. Lecz o maskę jednak trzeba dbać, bo jeśli spadnie to strach pomyśleć. Tak więc skupia się i wykorzystuje czas i całą swoją energię na udawanie, przybieranie odpowiednich póz, ponieważ boi się pokazać, takim, jakim jest naprawdę. No cóż, strach ten jest uzasadniony, gdyż konfrontacja pomiędzy człowiekiem, a społeczeństwem nie zawsze jest miła i nie zawsze dobrze kończy się dla człowieka.
Wprawdzie co jakiś czas wybuchają przejawy "wolności", ale w najlepszym razie prowadzą jedynie do obraźliwych słów, czasem do walki i  rewolucji. Wtedy kajdany społecznej poprawności gwałtownie pękają, ale to ma niewiele wspólnego z prawdziwą wewnętrzną wolnością, która daje spokój, poczucie wartości i szacunek dla innych.
Człowiek ma prawo podważać tzw. autorytety czy to moralne, polityczne, naukowe a nawet religijne, domagać się szansy dla swoich myśli, uczuć i czynów. 
Tam gdzie nie ma świeżego myślenia, nie ma wolności.
Wyruszyłeś w tę podróż nazwaną życiem, tak więc zachwycaj się tym czego inni nie poznali. Krocz swoją własną drogą i odkrywaj swój własny, choćby i najmniejszy świat. Horyzont zawsze będzie przed Tobą i gdzieś tam daleko, zawsze możesz znaleźć coś nowego.
Tylko pamiętaj że w tej podróży jest podobnie, jak z jazdą samochodem, bo gdy kierujesz samochodem, tak aby osiągnąć swój cel, musisz przestrzegać przepisy i liczyć się z innymi uczestnikami ruchu drogowego. Jesteś kierowcą, jest droga, jedziesz, jesteś wolny. Dlatego ja wolę rower i leśne dukty. 
"Póki nie znasz takiej wolności, której bronią się nie zdobędzie ani nie utraci, która z tych samych źródeł wypływając, co pobożność, sprawiedliwość, umiarkowanie i wszelka prawdziwa cnota, zagości w twoim sercu jako skarb najdroższy i jedyny, wtedy bądź pewnym, że prędzej czy później ktoś, bez broni nawet się obywając, wywłaszczy cię z wolności, którą tak się puszysz i przechwalasz, żeś ją zdobył bronią."
John Milton 1654




sobota, 3 listopada 2012

Serwetka na stoliczek - kwietnik

Ostatnio powstały serwety na stoliczek.
Nici dostałam od koleżanki . Taki dziwny kolor ,ale na co dzień będą idealne .
Zrobiłam w kilku rozmiarach ( 40 cm, 44 cm i 48 cm) ,bo dopiero czwarta jest akurat na mój stoliczek.
Ten wzór robię od bardzo dawna, powstał z połączenia kilku.
Na punkcie serwet mam takiego małego bzika.
Dom bez serwet jest strasznie goły.
Dlatego u mnie na święta są białe ,a na co dzień różne kolory.



sobota, 20 października 2012

Różowa sukieneczka

Kolejny komplecik

Dziś wykańczam białą perełkę  a na razie przedstawię różowy cukiereczek...

Biało-różowa sukieneczka do chrztu lub roczek

Nie potrafię usiedzieć bezczynnie, a zdrówko już nie to. Szydełko ,motek to mój najlepszy odpoczynek. Najbardziej lubię tworzyć dla maluszków..
Ta śliczna sukieneczka z kapelusikiem, to jedna z ostatnich moich prac.
Zrobiona z puszystego akrylu wzorem muszelkowym ,ozdobiona tylko atłasową taśmą.
wymiary;  obwód pod paszkami około 52cm, długość 37cm ,rękawek 19cm

piątek, 19 października 2012

Od czegoś trzeba zacząć

A więc zaczynamy. To moja pierwsza przygoda z tworzeniem bloga. Więc u obytych blogerów moje wpisy zapewne wywołają uśmiech. 
A więc zamierzam tu pisać pewne swoje przemyślenia, a także czasem wstawiać też jakieś swoje prace.
Jakiś czas temu, zauważyłam że dzierganie szydełkiem, nie tylko uspakaja. A ponieważ mam dość długie przerwy, takie kilku miesięczne a nawet i kilkuletnie, więc gdy to znów ostatnio szydełko i kłębki, są w ręku, a ja nie tylko jestem spokojniejsza, a też i wokół lepiej się dzieje. Gdy tak sobie siedzę liczę te oczka i słupki, wymyślam wzory, serwetki i inne rzeczy, których to też i wiele nie powstanie, gdyż niestety mam tylko dwie ręce, a i czas tak szybko ucieka, a przecież tyle innych prac trzeba wykonać. 
Tak więc, między np. 2oczka, 3 słupki, wpadają myśli - plany, marzenia. I tak jak to w indiańskie łapacze snów,  które zresztą powinny być robione np. przez matkę dla dziecka, tak też i w moje robótki wplatają się ,,czary,,. No oczywiście, że nie zawsze i szczerze mówiąc to nie wiem, jak to dokładnie się zadziewa, ale już nie raz, kiedy coś się wydarzyło, spełniło przypominałam sobie że właśnie o tym myślałam dokładnie i tylko wtedy, w trakcie dziergania jakiejś robótki. Czy to szydełko ma takie ,,moce,,, a może to ja je używam jak czarodziejskiej różdżki. 😄 Może to Lidka i p. Cieślakowa, jednak wiedziały więcej, a to mama się myliła, kiedy wyśmiewała te ,, psychotroniczne,, wymysły, cóż sprzedawca to praktyczny zawód. Wtedy w latach osiemdziesiątych, ezoteryka, wróżby to u większości wywoływały sarkastyczny śmiech. Chociaż, przecież też większość zaczynała lekturę prasy od horoskopu, a nastolatki miały nie nie tylko zeszyty ze złotymi myślami, ale też i z wróżbami, swój trzymałam u p. Cieślakowej. Tak to była nie tylko sąsiadka, bardzo wiele mnie nauczyła. Tak sobie teraz pomyślałam, że wpierw był pradziadek Michał( dziadek z wąsami) i prababcia, dziadek  i babka Rosiakowie, a potem p. Cieślakowa, to oni pokazali mi ten wewnętrzny ,,inny świat,,. To dzięki nim kocham książki, szydełkuję, szyję a przede wszystkim, myślę wciąż się czegoś uczę, poznaję, tak tylko dla siebie, nie dla ocen i dyplomów. Staram się by i moim dzieciom, choć trochę zaszczepić tych ziarenek ,,mocy,,. Jak na razie to na tym polu, chyba nie mam zbyt dobrych wyników, ale przecież i u mnie to chyba dopiero teraz jakbym zaczynała dbać o te swoje ziarenka. Lecz czy na pewno zacznę je uprawiać, czy znów tylko zajrzę, jak do skrzyni ze skarbem, czy jednak ze strachu ją szybko zamknę i zajmę się praktycznymi rzeczami, bo to grzech i tak w ogóle to niepoważne.