Budowanie społeczeństw - rodzina, plemię, sekta, związek religijny, kartel, partia, korporacja, państwo, unia państw, to historia ludzkości. Jednak to teraz człowiek stanął przed faktem, że to nie on człowiek, buduje struktury społeczne, ale społeczeństwo tworzy człowieka.
Objawił się Homo Sociologicus. Oto krótka charakterystyka:
-oddziałuje na niego presja sił społecznych w postaci wierzeń, idei, przekonań, poglądów więc robi to co nakazują mu pseudo autorytety, przywódcy religijni, opiekunowie, wychowawcy, szkoły itp.
- jest nosicielem ról społecznych więc nie posiada indywidualności, a podstawowymi cechami są: konformizm, pasywność zachowania, jest to wiec istota bardzo "plastyczna" więc może zmieniać się w wyniku procesów społecznych /socjalizacja, resocjalizacja, wychowanie/ i realizować działania systemu społecznego, zaś sama pozbawiona jest możliwości dokonywania zmian w tym systemie.
Krótko mówiąc, myje zęby, ubiera się, zjada pizzę, kupuje witaminki, udaje się do banku po kredyt, pracuje, bawi się...itp, .ale tylko tak, jak chce tego społeczeństwo.
Człowiek stał się produktem, społeczeństwo nawet określa jego wartość!!!
To już nie człowiek, to android, tak, tak.... zupełnie jak w filmach science-fiction.
Czy może być wolny? Jak? Jest uwięziony ponieważ założył maskę, którą nakazało społeczeństwo.
Ale przynajmniej wydaje się mu, że jest bezpieczny, jest taki jak wszyscy. Lecz o maskę jednak trzeba dbać, bo jeśli spadnie to strach pomyśleć. Tak więc skupia się i wykorzystuje czas i całą swoją energię na udawanie, przybieranie odpowiednich póz, ponieważ boi się pokazać, takim, jakim jest naprawdę. No cóż, strach ten jest uzasadniony, gdyż konfrontacja pomiędzy człowiekiem, a społeczeństwem nie zawsze jest miła i nie zawsze dobrze kończy się dla człowieka.
Wprawdzie co jakiś czas wybuchają przejawy "wolności", ale w najlepszym razie prowadzą jedynie do obraźliwych słów, czasem do walki i rewolucji. Wtedy kajdany społecznej poprawności gwałtownie pękają, ale to ma niewiele wspólnego z prawdziwą wewnętrzną wolnością, która daje spokój, poczucie wartości i szacunek dla innych.
Człowiek ma prawo podważać tzw. autorytety czy to moralne, polityczne, naukowe a nawet religijne, domagać się szansy dla swoich myśli, uczuć i czynów.
Tam gdzie nie ma świeżego myślenia, nie ma wolności.
Wyruszyłeś w tę podróż nazwaną życiem, tak więc zachwycaj się tym czego inni nie poznali. Krocz swoją własną drogą i odkrywaj swój własny, choćby i najmniejszy świat. Horyzont zawsze będzie przed Tobą i gdzieś tam daleko, zawsze możesz znaleźć coś nowego.
Tylko pamiętaj że w tej podróży jest podobnie, jak z jazdą samochodem, bo gdy kierujesz samochodem, tak aby osiągnąć swój cel, musisz przestrzegać przepisy i liczyć się z innymi uczestnikami ruchu drogowego. Jesteś kierowcą, jest droga, jedziesz, jesteś wolny. Dlatego ja wolę rower i leśne dukty.
"Póki nie znasz takiej wolności, której bronią się nie zdobędzie ani nie utraci, która z tych samych źródeł wypływając, co pobożność, sprawiedliwość, umiarkowanie i wszelka prawdziwa cnota, zagości w twoim sercu jako skarb najdroższy i jedyny, wtedy bądź pewnym, że prędzej czy później ktoś, bez broni nawet się obywając, wywłaszczy cię z wolności, którą tak się puszysz i przechwalasz, żeś ją zdobył bronią."
John Milton 1654
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz